Świąteczne Pierniki

Witajcie!

Nie wiem jak Wy, ale ja przez cały weekend pierniczyłam :) ale nie o głupotach, a pierniki właśnie!! Już najwyższy czas. Niedługo zawita u nas choinka i nie wyobrażam jej sobie bez wiszących pierniczków na gałązkach. Co roku je piekę, dekoruję i wieszam na choince. Zapach choinki i pierników pośród kolorowych światełek..cudowna atmosfera i uśmiech rodziny. Nie zamieniłabym tego nigdy za nic.

A wracając do pierników, macie jakieś swoje ulubione przepisy? Bo ja tak. I podzielę się nim z Wami :) Z jedną małą przerwą piekłam je trzy lata z rzędu i zawsze są chrupiące, pachnące i łatwe do zrobienia. Muszę je ukrywać po kątach, bo są tak smaczne, że na pewno nie przetrwałyby do świąt:) Znikają z talerza, zanim zacznę przygotowania do dekoracji..

Przepis zapożyczyłam od Margarytki i sprawdza się doskonale. Najważniejsze w tym przepisie jest to, aby nie zmieniać składników.

Podaję przepis

Składniki na około 80 – 100 sztuk w zależności od wielkości foremek

500 g mąki pszennej – najlepiej tortowej

200 g prawdziwego miodu  – użyłam płynnego lipowego(to 4 duże pełne łyżki)

200 g cukru pudru

125 g masła

1 jajo

1 pełna łyżeczka sody oczyszczonej (10 g)

szczypta soli

3 czubate łyżeczki przyprawy do pierników (ja używam Kotanyi)

Masło, miód i przyprawę do piernika lekko podgrzać, ale nie gotować (masa powinna być płynna). Do misy przesiać mąkę z sodą i solą, we wgłębienie wlać rozpuszczony i lekko przestudzony (ale nie zupełnie zimny) miód z masłem. Dodać resztę składników i wyrobić. Wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i lśniące (wyrabia się bardzo lekko i szybko). Gotowe ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 2 godziny, aby się dobrze schłodziło (ciasto można przechowywać w lodówce nawet dwa dni). Ciasto wyciągnąć z lodówki na 10 – 15 minut przed wałkowaniem. Blat, albo stolnicę oprószyć mąką. Ciasto podzielić na 4 części i po kawałku rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i foremkami wycinać pierniczki. Ja wałkowałam od razu na papierze do pieczenia. Tak mi było łatwiej. Piec ok. 10-15 minut w 160-170 stopniach aż będą złote, ale nie brązowe (ja piekę w termoobiegu).

Uwaga- masło, miód i przyprawę rozpuścić równocześnie  w jednym rondelku, aby miód się nie karmelizował. Nie gotować, tylko podgrzać, aby masa była płynna. Mąki również używam tak jak w przepisie –  tortowej, typ 450, a masła ekstra 82 %, margaryna też może być.

No to dzieła :-)

DSC_8801k

kol1

A teraz czysta przyjemność-dekorowanie:) Przygotowałam dla Was kilka zdjęć. Może one Was zachęcą i skusicie się na kilka pierników. Zapraszam.

DSC_8827k

ko2

DSC_8823k

ko3

DSC_8825k

DSC_8821kk

DSC_8836k

ko4

DSC_8839k

ko5

DSC_8842k

DSC_8847k

No i jak? Przekonałam Was? Wiem, że już się powtarzam, ale są przepyszne, spróbujcie. Mam dla Was coś jeszcze. W tym roku zrobiłam domek z piernika, w ubiegłym mi się nie udało. Przepis fantastyczny, jeszcze prostszy od pierwszego. Z ciasta wyjdą Wam dwa domki. Ja natomiast zrobiłam jeden, a z pozostałej części ciasta upiekłam pierniki. Już sama nie wiem, które lepsze. Przepis znajdziecie na blogu Śladami słodkiej babeczki, o tutaj.

A mój domek wygląda tak.

k

DSC_8852k

DSC_8857k

Domek sklejałam karmelem. O wiele prostsza i ekspresowa metoda. Parę chwil i mój domek już stał w całości. Karmel dosyć szybko zasycha, tak więc musicie uważać, aby przy montowaniu się nie pomylić, bo drugiej szansy nie będzie. I jeszcze jedno. Karmel jest bardzo gorący. Najlepiej poprosić kogoś do pomocy.

Ja już pierniki mam za sobą. Teraz mogę spokojnie zająć się kolejnymi przygotowaniami do Świąt. Tak jak obiecałam w następnym poście, będzie o kolejnych ozdobach z szyszek i nie tylko. Mam nadzieję, że coś Wam się spodoba. I sami spróbujecie swoich sił.

W takim razie do szybkiego zobaczenie pa pa :)

DSC_8868k

Świąteczne pomysły na ozdoby z szyszek cz. 1

Dzień dobry :) Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować moje dekoracje z szyszek. Święta prawie tuż tuż i z doświadczenia już wiem, że jak nie wezmę się do pracy wcześniej, to później nie zdążę zrobić wszystkich dekoracji, które w tym roku zaplanowałam. Ponieważ kocham wszystko co piękne i się świeci :-) A szczególnie w święta! Wzięłam się więc do dzieła. Zamiast kupować ozdoby, pieniążki odłożyłam na prezenty, a  sama zaczęłam tworzyć. Jak wspomniałam w poprzednim poście, nazbierałam mnóstwo szyszek. Tu bardzo chciałam podziękować teściom, którzy co roku zaopatrują mnie w piękne duże sosnowe szyszki. W tym roku odkryłam u nich na działce modrzew, tak więc już poprosiłam o następne zapasy :) Ze mną tak jest, że jak wybieramy się z rodziną na spacer do lasu, to zawsze przytaszczę piękne żołędzie w cudnych kapelusikach, reklamówki szyszek, patyki. I tym sposobem mam niezłą kolekcję naturalnych, leśnych okazów. Wydałam tylko pieniążki na pistolet i klej do klejenia na gorąco. Kiedyś zakupiłam do innych dekoracji kilka kwiatów sola za grosze i pozbierałam wszystkie koraliki, kolekcjonowane od lat z myślą, że kiedyś się przydadzą. No i się przydały :-)

Na początek zrobiłam dwie choinki. Pierwsza z szyszek modrzewiowych. Do tego potrzebne będą stożki ze styropianu lub wykonane samodzielnie z grubszego papieru. Następnie, zaczynając od dołu, przyklejamy klejem na gorąco szyszki. Zapełniamy cały stożek. Na koniec można spryskać farbą w kolorze srebra lub złota. Ja spryskałam delikatnie farbą w sprayu w kolorze białym. Przykleiłam na czubek gwiazdkę i kilka koralików. Kilka zdjęć z placu boju.

kol1

DSC_8599p

Całość prezentuje się tak.

DSC_8645k

kol2

DSC_8646k

Z tej choinki zrobiłam mini drzewko. Pod spód w styropian wbiłam patyk. Dla pewności, aby było stabilne, posmarowałam go wcześniej klejem na gorąco. Całość umieściłam w doniczce. W środku przymocowałam patyk na modelinę, a całość owinęłam płótnem i gotowe :-) Te niteczki to pozostałości po kleju. Można spryskać brokatem i mini łańcuch gotowy.

Druga choinka jest z szyszek sosnowych, żołędzi i kilku lasek cynamonu.

kol4

kol3

DSC_8639k

W kolejnych dniach zrobiłam dwa wianki. W większym, florystycznym sklepie zakupiłam wianki ze słomy. Wianek owinęłam szeroką wstążką, aby nadać mu ładniejszy wygląd. Tu szyszki naturalne przeplatają się z kwiatami sola w kolorze ecru.

DSC_8607k

kol5

DSC_8655k

kol6

DSC_8654k

Drugi wianek zrobiłam ze srebrnym akcentem. Koło ze słomy owinęłam srebrną wstążką, większe szyszki spryskałam farbą w sprayu koloru srebrnego.

DSC_8610k

kol7

DSC_8664k

kol9

kol8

Wianuszki w najbliższych dniach powędrują do rodziny.

Mam nadzieję, że czasu mi starczy, aby zrobić jakiś dla siebie :-) Będę tworzyć dalej, a to co mi wyjdzie, podzielę się z Wami.

Pozdrawiam wszystkich słonecznie.

*****

DSC_8689k