Salon w mazurskiej chacie

Witajcie! Od soboty oddajemy się już błogiemu lenistwu i korzystamy z uroków mazurskiego klimatu. Jest pięknie, upalnie jak w Egipcie i wszystko co nam do szczęścia potrzeba jest w zasięgu ręki.

Tak wiele się tu zmieniło, a przecież wyjechaliśmy stąd całkiem niedawno. Zaledwie kilkanaście dni temu. Ogród pachnie ziołami, warzywa rosną jak szalone i kwiatów pełno dookoła.. Zrobiłam kilka zdjęć dla porównania, które pokażę w następnym poście. Będzie kolorowo, pachnąco i pysznie, bo mam zamiar wyszaleć się kulinarnie oraz korzystać i smakować z tego, co rośnie wokół nas Uśmiech

Dziś zapraszam Was moi drodzy do wewnątrz chaty, a konkretnie do saloniku. Pomieszczenia w chacie są dosyć spore i nie gnieciemy się w kupie, jak zjedzie się cała rodzina. Do chaty wchodzimy od strony ogrodu. Po lewej stronie znajduje się kuchnia(o której na pewno jeszcze napiszę i Wam pokażę) idąc dalej, zgodnie z ruchem wskazówki zegara, znajdziemy się w przytulnej sypialni, którą urządził sobie szwagier z rodziną(tutaj mogę podziwiać obrazy malowane na drewnie przez moją szwagierkę. Jeśli się zgodzą, to zrobię kilka zdjęć dla Was). Przechodząc przez ich sypialnię, wchodzimy do pomieszczenia zwanego sienią. Stąd możemy wyjść przed dom od frontu. Z sieni przechodzimy do naszej sypialni, z sypialni przechodzimy do saloniku, z saloniku do przedpokoju z którego wychodzimy na ogród. Zatoczyliśmy koło. Chata posiada jeszcze olbrzymi strych, wymagający remontu. Na razie cieszymy się tym, co mamy!

Wnętrza chaty przyozdobione są w dekoracje ludowe, wszelakie starocie i przedmioty od rękodzielników. Jednym słowem przedmioty z duszą. Uwielbiam ten styl i klimat. Każdy z rodziny ma swój wkład w wystrój domu. Dbamy i staramy się, aby za każdym razem jak tu jesteśmy, mieszkało nam się miło i przyjemnie.

Macie już jakiś ogólny zarys pomieszczeń, to przechodzimy do salonu. To najmniejsze pomieszczenie w chacie, nie licząc łazienki. Aby było w nim trochę przytulniej i nie świeciły same meble, zakupiłam kilka kolorowych poszewek,  jedną uszyła mi Wrotka. Wystarczyło jeszcze kilka zapachowych świec, parę obrazków na ścianę, kwiaty z łąki i zrobiło się naprawdę przytulnie.

Zapraszam.

DSC_5761k

kol1

kol2

DSC_5797k

kol3

ko4

ko5

DSC_5766k

ko6

ko7

DSC_5777k

ko8

ko10

ko9

ko11

I na koniec akcent z lawendą. I jak Wam się podoba? Ja w takim klimacie , szczególnie na wsi , czuję się bardzo dobrze.

Dla tych, którzy zawitali do mnie pierwszy raz, zapraszam serdecznie na Candy. Jeszcze jest czas, aby wziąć udział.

Do zobaczenia już za chwilę Uśmiech

*****

DSC_5808k

Oceń ten artykuł:
[Total: 2 Average: 3]

Rekomenduję dalszą lekturę:

24 komentarze

  1. Przytulny pokój, ciepło i z sercem urządzony…
    … i jeszcze to jest na Mazurach! Za dwa tygodnie tam będę, już odliczam dni do wyjazdu…
    Serdeczności!

  2. Mogłabym tak mieszkać! Bardzo podoba mi się to wnętrze. Widać, że jest tu wiele ulubionych przedmiotów.

  3. Ależ cudne, swojskie klimaty:-) W takiej przytulnej chatce można spędzić całe wakacje i zapewne nie chce się wracać do miasta.
    Przyjemnego pichcenia i z niecierpliwością czekam na post z kuchnią w roli głównej:-) Wyobrażam sobie te zapachy:-)
    Pozdrawiam:-)

    1. Oj, masz całkowitą rację. Jak myślę o powrocie do domu i mieszkaniu w bloku to już mi słabo. Ta swoboda, zapach łąki za płotem i świergot skowronków… No tego nie mam jak zabrać ze sobą. Zostaje mi jeszcze wiele weekendów do zimy i tym się pocieszam.
      Buziaki.

    1. Wszystko zależy od tego, kto co lubi. Wieś w takim stylu mnie zauroczyła i dobrze się czuje w takich klimatach. Mieszkamy w mieście więc lubimy mieć troszkę spokoju i po obcować z naturą w wakacje :-)
      Ściskam.

  4. Witaj , bardzo klimatyczne miejsce stworzyliście , bardzo mi się podoba. Ba, może się okaże , że sąsiadkami jesteśmy :) Ja też jestem z Mazur :) Pozdrawiam , do napisania :) Emila

    1. Witaj Emilko w moich skromnych progach, już zazdroszczę Ci miejsca zamieszkania. Staramy się bywać na Mazurach jak najczęściej. W końcu mieszkają tu rodzice męża. I w promieniu 100 km od Ostródy :-) zwiedzamy wszystkie lokalne perełki i ukryte skarby.
      Ściskam mocno :-)

  5. Przepięknie po prostu. Niesamowity klimat, meble, dodatki i polne kwiaty… Takie wiejskie, bliskie memu sercu klimaty:)
    Cudownych wakacji dla Was. i ściskam kochana:)

    1. Dziękuję Natalio, te wiejskie klimaty mają coś w sobie, że człowiek rozpływa się na ich widok :-)
      Nigdzie tak nie wypoczywam, jak tu.
      Buziaki i dużo słońca przysyłam.

  6. Jak tu jest pięknie! Tak ciepło i rodzinnie uwielbiam takie miejsca;) Zazdroszczę Mazur tam jeszcze nie byłam ale kto wie może kiedyś się uda ;)
    Ja jutro wyruszam z rodzinką na wakacje oby pogoda dopisała :) Pozdrawiam serdecznie miłego weekendu:)♡♡

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *