Witajcie! Kochani wreszcie skończyłam mój twór na szydełku. Jakiś czas temu udało mi się zrobić dwa koszyki, a teraz przeskoczyłam na głęboką wodę i wzięłam się za dywan !!!. Napiszę tylko, że nie było łatwo. Ale tylko dlatego, że jak się nie zna podstaw, tak jak w moim przypadku, to można dziergać i pruć, dziergać i pruć i tak w kółko, aż odciski na dłoniach nie pozwolą Wam szydełkować dalej albo rzucicie całą robotę w kąt. Tak było i ze mną. Przez dwa miesiące próbowałam zrobić dywan na szydełku. Naoglądałam się na różnych blogach takich śliczności, że postanowiłam spróbować sama. Zakupiłam cudowny sznurek na allegro. Gruby z wypełnieniem i w cukierkowym turkusowym kolorze. I zaczął się mój koszmar. Na początku, gdzieś podpatrzyłam w sieci jak zacząć. Szło nawet prosto. Potem zaczęły się schody. Im większy był dywan tym bardziej tracił kształt i formę. Zaczęło się rolować, falować i takie tam. Ale mówiłam sobie pod nosem – nie poddam się. Wróciłam z powrotem do blogów, na których prezentowane są piękne dywany, wykonane na szydełku i tu postanowiłam poszukać pomocy. Zadałam kilka pytań. A mianowicie, o ile więcej powinnam robić oczek przy każdym okrążeniu, żeby coś zaczęło mi wychodzić? I wiecie jakie dostałam odpowiedzi? Proszę zwiększać oczka “na wyczucie”. Dziewczyny!!! Nie ma czegoś takiego jak na wyczucie. Złość mnie ogarnęła wielka, bo to same bzdury. I nagle eureka. Znalazłam jakiś filmik instruktażowy w języku angielskim, w którym kobietka wszystko ładnie wytłumaczyła. Można? I wiecie jakie to proste? Zaraz Wam napiszę. Mój pierwszy dywan, który nijak mi nie wychodził calusieńki sprułam. Zaczęłam wszystko jeszcze raz od nowa w poniedziałek i we czwartek skończyłam.
A metoda na ten wzór, którym robiłam ja jest całkiem prosta. Zaczynamy łańcuszek półsłupkami na 8 oczek. Potem łączymy i zamykamy w kółeczko. Drugie okrążenie. W każde oczko wkuwamy się dwa razy, tak aby wyszło 16 oczek. Przy trzecim okrążeniu co trzecie oczko robimy dwa oczka w jednym, przy czwartym okrążeniu co czwarte oczko robimy dwa oczka w jednym i tak dalej. Ja zrobiłam chyba trzydzieści okrążeń i teraz mogę zaprezentować Wam efekt końcowy. Mam nadzieję, że to co napisałam, a szczególnie dla nowicjuszek, ma sens :-)
Dywanik nie jest duży. Jego średnica to 70 cm. Tylko tyle miałam sznurka. Zużyłam na niego 400 metrów :-) Idealny do pokoju małej księżniczki.
Przy okazji chciałam zaprezentować Wam jeszcze poduchy, które uszyła wrotka. Wykonane z delikatnej turkusowej dzianiny. Poduchy są mięciutkie i duże. I są na sprzedaż :-) Jeśli jakaś mama chciałaby dla swojej księżniczki to piszcie :-) Na żywo jeszcze ładniejsze.
Wybaczcie tę dziwną kolorystykę, ale dzisiaj nie tylko było zaćmienie słońca, ale i ja miałam zaćmienie w oczach. Dziecko poprzestawiało mi ustawienia w aparacie i zanim się zorientowałam już było po sesji i po słońcu. Za późno było na nową sesję. Wyszło jak wyszło, co zapewne widać :-)
I na koniec pokażę Wam tkaniny na wiosenne poduchy. Postanowiłam wprowadzić trochę kolorków do salonu i na święta może (mocno na to liczę) Wrotka zdąży je uszyć :-)
Mam nadzieję, że te, które z Was próbują wydziergać dywan na szydełku ten post okaże się pomocny. Aha robiłam szydełkiem nr 10.
*****
Do zobaczenia !!! :-)
12 komentarzy
Justysia, dywanik wygląda przepięknie :)) jestem z Ciebie mega dumna !!
Poduszki też mi się podobają, bardzo fajnie wyszły ;)
Dzięki, początki były trudne, sama wiesz, ale warto było :-)
Justyna dywan przepiekny Ty to jestes mega zdolna :)))))))))))))))) Poduszki takie słodkie …podziwiam :) Monia
Dzięki Monia:-) W tym przypadku chyba potrzeba dużo cierpliwości. A poza tym jak ktoś dobrze wytłumaczy to wcale to nie jest takie trudne :-) uściski :-)
Świetny dywan!
Dobra instrukcja to rzeczywiście duża częśc sukcesu. Jakbyś kiedyś zamarzyła o okrągłym dywanie (albo w ogóle czymś okrągłym) to znalazłam kiedyś wskazówki tu http://www.dziergalnia.pl/szydelkowanie-po-okregu-ogolna-zasada/
Spadłaś mi z nieba!! Dziękuję, dziękuję. Nawet nie wiesz jak się cieszę , ze znalazła się taka osoba jak Ty, która dzieli się informacjami. Świetne info. Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
Dywan jest cudowny o rety do takiego wzdycham od dawna może kiedyś sie odważę i zrobię.
Pozdrawiam.
Takie same miałam obawy, ale spróbowałam i się udało :-) pozdrawiam :-)
Witaj, trafiłam do Ciebie , bo ktoś wrzucił tutaj linka do mojej strony:)
Niestety w mentalnosci osob, które robią na sprzedaż jest trzymanie „tajemnicy” nawet najprostszych zasad. zupełnie tego nie rozumiem, w sieci panuje jakas chora konkurencja. U siebie na blogu uczę podstaw szydełkowania i dzielę się swoją wiedzą:) Bardzo się cieszę, gdy widze kolejne zadowolone mamy, które dziergają kosze dla swoich pociech, czy dywaniki:) pozdrawiam!
Witaj Lorka, na swojej stronie bloga to ja dodałam Twojego bloga do obserwowanych. Jak zauważyłaś słusznie zresztą miałam problem, aby zrobić jakikolwiek dywanik lub kosz na szydełku, bo nigdzie nie mogłam znaleźć instrukcj, ani pomocy na polskich blogach. A jak już pytałam to odprawiano mnie z kwitkiem. Poradzilam sobie inaczej. Jednak jakaś dobra duszyczka poleciła Twojego bloga i tak mi się spodobał, że mam zamiar korzystać z Twoich rad w przyszłości. Pozdrawiam i witaj u mnie :-)
Piękny dywan-ładnie dobrane kolory!
Dziękuję :-) i pozdrawiam :-)