To był Maj!!! Spędziliśmy dwa tygodnie w naszym ukochanym domku na Mazurach. Majówka była słoneczna, ale nie brakowało też chmurek. Wieczory były dosyć ciepłe, można było posiedzieć dłużej przy ognisku i poczekać na pierwsze gwiazdy.
Na początku maja, zaraz po przyjeździe, przywitały nas pierwsze kwiaty wiśni. Tutaj dopiero wszystko zaczęło budzić się do życia. Zakwitły pierwsze tulipany i kolorowe bratki. W upalne dni doglądaliśmy pierwsze wschodzące warzywa. Mój mały ogrodnik wytrwale pomagał, najwięcej przy podlewaniu Woda lała się strumieniami, nie tylko po roślinach, ale i po brzuszku. A nogi mokre po kolanka. Zanotowałam w pamięci, aby na kolejny wyjazd spakować dla synka dwie torby ubrań, zamiast jednej
Jednym słowem wypoczęliśmy. Słońce nas nie oszczędzało, stworzyło okazję do wielu wycieczek. Piegi zaliczone, wycieczka do pewnego malowniczego miejsca zaliczona. Przed wakacyjny urlop uważam za udany!
Przygotowałam dla Was mnóstwo zdjęć, tak więc można powiedzieć, że ten wpis jest tylko dla wytrwałych. Więc jeśli jesteście gotowi to zabieram Was na wirtualny spacer. Najpierw do siebie na wieś, do naszej wiejskiej chaty, a potem powędrujemy do Młyna w Klekotkach, miejsca, które urzekło mnie od pierwszego wejrzenia. Ciekawa jestem czy i Wam się spodoba.
Moja pierwsza laurka od synka na dzień mamy (zapewne tatuś pomagał)
Pierwsza wiosenna burza, która zaskoczyła nas znienacka. Po pół godzinie wyszło jeszcze słonko, osuszyło ławki o tyle o ile, aby można było posiedzieć przy ciepłym ognisku.
A teraz zabieram Was do Młyna w Klekotkach. Jest to ogromny teren z kompleksem budynków. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Można tu urządzać konferencje biznesowe, wesela, wypocząć w spa i chodzić na długie spacery, chłonąć obrazy z przyrody. To właśnie nas tu przygnało, niesamowite widoki wczesną wiosną, a na koniec pyszny obiad. Moim zdaniem zdjęcia mówią same za siebie.
Wyobraźcie sobie to miejsce latem, gdzie wszystkie kwiaty zakwitają, tworząc malownicze ogrody lub wieczorem, oświetlone przepięknymi latarniami jako wyznaczniki ścieżek do pięknych zakątków.
Już byliśmy pewni, że nasz spacer we młynie dobiegł końca, kiedy naszym oczom ukazał się taki krajobraz. Małe jeziorko, dwa pomosty, a po środku tego wszystkiego czerwony mostek(chyba dla zakochanych ) i altanka. I tak rozpoczął się nasz kolejny spacer wokół jeziorka. Widoki zachwycały na każdym kroku.
Miejsce bajkowe, na wypoczynek od miasta, ludzi i zgiełku w sam raz. Ze wszystkich stron otoczone przyrodą. A tej, w takich miejscach jak to, szukam najbardziej.
Mam nadzieję, że spacer ze mną był przyjemny i mile spędziliście te parę chwil.
Pozdrawiam Was serdecznie!
***
22 komentarze
Cudne zdjęcia. Można oglądać w kółko. Pozdrawiam
Dzięki Marta, często wracam do zdjęć i wspominam. To najlepszy pamiętnik!! Ściskam.
I to się nazywa majówka! Przepiękne zdjęcia, cudowne krajobrazy pozwoliły mi na chwilę zatrzymać się i odetchnąć po ciężkim dniu:)
Mieć domek na Mazurach… marzenie ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Nie zawsze jest piękna pogoda na Majówkę, ale jak przygrzeje słońce to ciężko usiedzieć w miejscu, jeździmy i zwiedzamy, bo jest tu tak pięknie. To taki nasz czynny wypoczynek :-) Pozdrawiam.
Piękny drewniany domek i cudne, sielskie widoki.
Uściski.
Dla tych widoków warto tu przyjeżdżać :-) ściskam.
Piękne! Zachęcasz, aby odwiedzić Mazury. Mój pobyt w PL niestety to nie odpoczynek. Wrócę chyba do domu, żeby odpoczywać haha. Ale widoki również miałam ciekawe… Goszczę na śląsku, ale przez ostatnie 3 dni podróżowałam do Wrocławia i z powrotem. Wczoraj kiedy autostrada była zablokowana, wracałam zaliczając chyba połowę opolskich wiosek. Jestem zachwycona widokami, budynkami i krajobrazami polskimi. Nie ma nigdzie piękniejszego kraju! Pozdrawiam.
A! Tylko drogi często jeszcze archaiczne :D
Będzie lepiej, kiedyś ;-)
My często jeździmy lokalnymi trasami przez wioski (jak nam się nie spieszy) i podziwiamy kolorowe domy z ogrodami, krajobrazy i co tylko się da. Pięknie jest, jednym słowem. Na Mazurach gościmy często, na południu raczej rzadko. Ale gdy jechaliśmy do Czech to chyba stwierdzam, że w tamtych stronach lokalne drogi są nieco lepsze niż tu.
Teraz jest sporo remontów, ale jak przyjedziesz następnym razem to będziesz już tylko płynąć wszędzie autostradą :-)
Pozdrawiam.
Spacer był poezją! Prześliczne kadry, robisz bardzo ładne zdjęcia. Zachwycam się za każdym razem. A miejsce… bajkowe! Idealne na odpoczynek, relaks. Laurka jest przesłodka :)
Kasiu, w tych widokach można zakochać się od pierwszego wejrzenia, a wtedy nie pozostaje nic innego tylko trzeba tu wrócić :-)
Ściskam Cię mocno.
Takie sielskie zdjecia mogę oglądać bez końca!!!
Cudowny maj za Wami:) I mam nadzieję, że czerwiec bedzie taki sam, a nawet jeszcze piękniejszy!!!
Laurka cudowna!!! To sie nazywa MIŁOŚĆ przez wielkie M!!!:):):)
całusy kochana
Też żyję nadzieją na taką pogodę w czerwcu, bo zaplanowałam sobie urlop pod koniec miesiąca.
Dziękuję za odwiedziny i ściskam ciepło :-)
Ależ cudna wyprawa, wspaniałe sielskie klimaty :) Sama chętnie bardzo wybrałabym się na taką wycieczkę :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Lubimy odkrywać takie miejsca i wiem, że jeszcze dużo przed nami. Tak spędzony czas jest najlepszym relaksu dla nas.
Uściski :-)
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Piękną masz chatę mazurską, piękne miejsce i wiejskie klimaty. Uprzejmie zazdroszczę takich wypadów :)
Ślę uściski!
Dziękuję Martusiu, buziaki serdeczne!
Maj aż czuc w powietrzu! Piękne sielskie zdjęcia!
Dziękuję :-)
Ale jest pięknie – Wycieczka pewnie się udała jak takie widoki były!
No pewnie, dzień w takim miejscu minął nam rewelacyjnie :)