Niewielkie zmiany w kuchni

Jest!! Dotarła. Po miesiącu wyczekiwania, wreszcie zamieszkała razem z nami. Moja wymarzona półka vintage do kuchni. Kuchni Wam jeszcze nie pokazywałam i zrobię to niebawem, a tymczasem tylko kawalątek, aby zaprezentować nową zdobycz. Ile ja się nachodziłam po sklepach, sklepikach w poszukiwaniu półki. Jak na czymś zawiesiłam dłużej oko, to jej wymiary były za duże. Miałam do dyspozycji tylko 58 cm szerokości na ścianie i nic, ale to nic nie pasowało. W końcu się poddałam i został mi Internet. Nie lubię takich zakupów robić w sieci. Wolę takie rzeczy obejrzeć, dotknąć, sprawdzić czy nie ma uszkodzeń i czy kolor akurat mi odpowiada. Jedyna opcja, jaka mi pozostała, to zamówić półkę na wymiar w odpowiednim kolorze. Na allegro nic nie upolowałam. I w końcu mnie olśniło. Tyle razy tam zaglądałam i podziwiałam piękne rzeczy, nie tylko do domu. To przecież Pakamera !!! I wiecie co? Znalazłam, zamówiłam i już wisi sobie na ścianie i pasuje idealnie :) Tym sposobem zagospodarowałam ostatnią wolną przestrzeń w mojej maleńkiej kuchni.

DSC_8520

Na razie sobie układam, przekładam, przestawiam wszystkie babskie skorupy. Jednym słowem kombinuję, dopóty nie osiągnę zadowalającego efektu.

kol1

kol2

Wędrowały z pokoju do pokoju i nie mogłam znaleźć dla nich miejsca. W końcu i one doczekały się swoich 5 minut :) Cotton ball light tymczasowo jako oświetlenie do narożnika. Muszę jednak pomyśleć o lepszym oświetleniu, bo w tym miejscu szczególnie upodobałam sobie blat roboczy :)

kol5

kol3

Nie wiem jak u Was, ale u mnie ostatnie dni były bez słońca. Ani jednego promyka. Ciemno i szaro. Dlatego rozpalam wszędzie świece, a moje kolorowe kule świecą w kuchni na okrągło:) Magiczny nastrój rozgościł się u nas na dobre. Jednak dziwnie się trochę czuję, bo człowiek dopiero wstał, a wszystko wygląda tak, jakby miał zaraz usiąść  do kolacji. Ale to Jesień!!!!! Ona tak ma i trzeba wytrzymać. Były już piękne, złote dni. Teraz okres przejściowy  do pięknej, zaczarowanej zimy. Ja już czuję okres świąteczny.

Pokazały się pierwsze świąteczne reklamy, a w sklepach, aż się mieni od świecidełek. Tak naprawdę nie mogę się doczekać pierwszego śniegu.  Kupię pierwsze sanki mojemu synusiowi. Pokażę mu choinkę i zimne ognie. Mina dziecka w takich momentach – bezcenna. Kiedy tak stoi z otwartą buźką, a twarz jak zaczarowana :) Zdradzę Wam tajemnicę, że sama tak mam, chociaż jestem duuużo starsza :)

Kolejny mój nowy gadżet do kuchni to przybornik z tkaniny. Musiałam się ostro nagłowić gdzie go powiesić, bo miejsca w kuchni jak na lekarstwo. Chodziłam, oglądałam i znalazłam. Kalendarz na cały rok wyfrunął do przedpokoju, a jego miejsce  zajął przybornik. Jest on dziełem Justy, która prezentuje swoje prace na blogu…a wrotka szyje. W poprzednim poście pisałam o niej i jej blogu. I proszę, stawiam jej wyzwania, a ona szyje. Dziewczyna rozkwita z dnia na dzień. Jest również mamą, która przebywa na urlopie wychowawczym. Nawet nie wiecie, ile radości daje jej  szycie. Sami zobaczcie, co mi wyczarowała.

DSC_8548

DSC_8534

kola2

Pozostało jedynie odpowiednio go zagospodarować :)

Na koniec chciałam Wam zaprezentować moje dalsze poczynania z szydełkiem.Nie obiecuję sobie, że to wersja ostateczna. Po skończeniu tego małego koszyka, upodobałam już sobie inny. Czeka mnie zatem kolejne dzierganie :) Zdjęcia wykonałam w lekkim klimacie świątecznym :)

DSC_8570

kola4

kola5

kola3

Aaa- zapomniałam Wam napisać, że oprócz zamiłowania do poduch wielbię jeszcze świece. Na zdjęciach widać ostatni nabytek, upolowany w TK MAXX.

 

Już niedługo spotkamy się znowu:) Jak widać chyba szybciej myślę o Świętach niż inni, dlatego powoli będę próbować swoich sił z ozdobami z szyszek. Nazwoziłam całe stosy do domu, to trzeba je teraz jakoś wykorzystać.

Do zobaczenia :)

*****

DSC_8577

Follow my blog with Bloglovin

Poduszkowy Raj

Witajcie kochani !!!! Dzisiejszy post będzie o szyciu. Niezmiernie się cieszę, że za moją namową, moja sąsiadeczka Justa, zaczęła szyć. Wreszcie. Każda z nas ma swoje pasje, hobby. Tylko czasami tak trudno wprowadzić je w życie. Potrzeba jakiegoś bodźca, troszkę wiary w swoje możliwości i hej.. do przodu :) Na początek poleciały poduchy. Okrągłe, kwiaty, […]

Continue Reading

TRICK OR TREAT–CUKIEREK ALBO PSIKUS

Za parę dni Halloween. Święto to nazywane jest świętem duchów, odnoszącym się do święta zmarłych, które obchodzi się w wielu krajach w wieczór 31 października. Przed dniem Wszystkich Świętych. W Polsce może nie tak popularne i nie obchodzi się go na tak wielką skalę, ale jak już planujemy świętować w ten dzień i chcemy zaprosić […]

Continue Reading

Miłość do zpagetti i szydełko

Wiem wiem, ten post miał być o Halloween, ale uwierzcie mi, przygotowania trwają. Opublikuję go już niebawem :-) Dziś wcale nie będzie o jedzeniu, a o robótkach ręcznych. Na szydełku :) Już od dłuższego czasu, przeglądając Wasze blogi, zawsze zachwycały mnie przeróżne cuda, zrobione właśnie z tej włóczki. Nie wspomnę już, jak bardzo podobają mi […]

Continue Reading

Dyniowe love

  Witajcie po dłuższej przerwie! Dopiero co zaczęłam pisać bloga, a już brakuje mi czasu na napisanie posta. Chyba muszę się bardziej zorganizować :) A to, co chcę Wam dzisiaj pokazać, wymagało ode mnie troszkę czasu, bo….. dzisiejszy post będzie kulinarny :) Z góry chcę uprzedzić, że nie jestem mistrzynią kulinarną i jeśli w przepisie, […]

Continue Reading

Do lasu na grzyby

  Nikt z Nas chyba nie spodziewał się tak pięknego, słonecznego września. Dużo słońca, temperatura odpowiednia. Chociaż już za oknem robi się szaro, ponuro i deszczowo. Jednak korzystając z przychylności pogody, zdążyliśmy zaliczyć słoneczny weekend i wybraliśmy się do lasu. Miałam nadzieję, że uda nam się zebrać jakieś grzyby. Do tej pory nie mieliśmy szczęścia. […]

Continue Reading

Ostatnie migawki lata

  Wiem wiem, że jesień już zbliża się do nas wielkimi krokami. Można się przekonać po chłodnych wieczorach i opadających liściach. U mnie na balkonie pnącze zabarwiło liście na kolor czerwony. Wygląda pięknie. Jednak  chciałam Wam pokazać ostatnie migawki z mojego pobytu na Mazurach i zabrać Was jeszcze w jedno miejsce, które zachwycało kolorami i […]

Continue Reading

Śliwki Czekolada i Kakao

Dzień Dobry :) Dzisiejszy post będzie kulinarny :-) Od dłuższego czasu przymierzałam się do zrobienia po raz pierwszy powideł ze śliwek węgierek. Nigdy sama nie próbowałam robić ani dżemów, ani konfitur, bo jak zaczęłam czytać o przygotowaniach, że dwa lub trzy dni smażenia z mieszaniem to łapałam się za głowę. Stwierdziłam, że to nie dla […]

Continue Reading