Jesienne smaki i dekoracje

No to mamy jesień. Zdecydowanie już się ochłodziło, liście na drzewach zmieniają barwy, a dzień zrobił się krótszy. Wraz z jesienią zmieniają się smaki i dekoracje w naszych domach. Ja poczyniłam już pierwsze zbiory szyszek. W tym roku mam zamiar zaszaleć z dekoracjami, ale jak wyjdzie w praktyce , zobaczymy :) Przy kolejnej wizycie u rodziców męża ponownie zaliczyliśmy zbiory jeżynowe. Ja w przypływie energii zrobiłam pierwszy jesienny wianek w tym roku, a po powrocie do domu, przywitałam jesień tartą z pysznymi figami.

Do niedawna taki widok miałam z okna chaty. Pełno smakowitych jabłek. Co prawda jeszcze szarlotki nie piekłam, ale za to racuchy pampuchy z jabłkami są równie pyszne.

Wakacje-1-2015-100k

Continue Reading

Ciasto z jeżynami i kuchenne zdobycze

Wpadam tu dziś tylko na chwilkę i zapraszam Was na ciasto oraz kawę lub herbatę jak wolicie Uśmiech

Sezon na grzyby i jeżyny się rozpoczął. Mam nadzieję, że przede mną jest jeszcze porządna wyprawa na grzyby, bo do tej pory nie miałam szczęścia. Za to jeżyn mam pod dostatkiem. Czarne, lśniące i pyszne wylądowały na cieście. Zapraszam.

kol1

Dzień w którym robiłam to ciasto nie był dla mnie łaskawy, robiąc krem do niego nie dodałam połowy składników przez co konsystencja kremu nie była zwarta. Jak widać ciasto raczej uciapałam po bokach i nie wygląda to najlepiej. Ale dało się go zjeść Uśmiech

Continue Reading

Przez żołądek do serca–ciasto na Walentynki

Witajcie:-) Dziś taki piękny był dzień. Wiosna coraz bliżej. A pogoda taka piękna i sprzyjała spacerom. Słońce obficie świeciło, ptaki przekrzykiwały się nawzajem. Po prostu cudnie. Aż ciężko usiedzieć w miejscu. Człowiek od razu czuje się lekki, wesoły. A jeśli z wiosną przychodzi nowa miłość to już w ogóle słychać tylko śpiew skowronków i czuć motyle w brzuchu. A jeśli ta miłość pojawiła się kilka lat temu i trwa do dziś to już w ogóle nic do szczęścia nie potrzeba. Też tak macie? Bo jeśli się CHCE, zaskakiwać, sprawiać niespodzianki tej drugiej osobie, a najlepszą nagrodą jest zachwyt na twarzy i iskierki w oczach. To to chyba jest miłość, prawda ? Miłość celebrujemy cały czas, ale jeśli jest taki dzień, jak Walentynki to czemu nie przygotować czegoś specjalnego? Ja wiem, że w domu mam łakomczuszka na słodkości przeróżnej maści ;-) Dlatego postanowiłam upiec ciasto. Bardzo prosty biszkopt z nadzieniem truskawkowym. Po takiej słodkiej uczcie na pewno będzie zadowolony :-)

DSC_9683k

Oczywiście ciasto upieczone od serca i w kształcie serca :-)

kol3

Przepis na biszkopt jest bardzo prosty;

4 jaja (żółtka i białka osobno),

pół szklanki drobnego cukru,

cukier waniliowy,

3/4 szklanki mąki pszennej,

3 łyżki mąki ziemniaczanej

Potrzebna będzie tortownica o średnicy 23 cm. Wyłożyć jej dno papierem do pieczenia. Boków nie smarujemy.

Białka ubić w mikserze na sztywną pianę ze szczyptą soli. Pod koniec ubijania partiami dodawać cukier z cukrem waniliowym. Następnie dalej ubijając dodajemy kolejno po jednym żółtku. Mąki przesiać i dodać do masy jajecznej. Bardzo delikatnie wymieszać. Ja to robiłam dalej w mikserze na bardzo wolnych obrotach. Po połączeniu wszystkich składników masę przekładamy do tortownicy. Piec w piekarniku w 175 stopniach przez 35 minut do tzw. suchego patyczka.

Po upieczeniu i wystygnięciu biszkopt można przekroić na dwie lub jedną część. Nie miałam foremki w kształcie serca, ale udało się je uformować. Przepis na biszkopt znalazłam na blogu Śladami słodkiej babeczki. Piekłam go już kilka razy.

kol1

Na wykończenie ciasta zrobiłam krem maślany z dodatkiem barwnika truskawkowej czerwieni. Myślę, że serducho będzie również wyśmienite, jeśli całe pokryte zostanie polewą z czekolady i przystrojone malinami lub truskawkami. Chyba zrobię tak następnym razem :-)

DSC_9701k

kol4

DSC_9715k

kol5

DSC_9718k

DSC_9709k

kol6

DSC_9729k

A Wy? Jak zdobywacie serca swoich mężczyzn? Jeśli w podobny sposób to zachęcam do pieczenia. Ja uciekam przygotowywać kolejne niespodzianki, bo to nie jedyna :-)

*********

Przypominam jeszcze o Candy, jutro do północy można zostawiać komentarze. Ściskam mocno i do zobaczenia wkrótce.

*********

DSC_9730k

TRICK OR TREAT–CUKIEREK ALBO PSIKUS

Za parę dni Halloween. Święto to nazywane jest świętem duchów, odnoszącym się do święta zmarłych, które obchodzi się w wielu krajach w wieczór 31 października. Przed dniem Wszystkich Świętych. W Polsce może nie tak popularne i nie obchodzi się go na tak wielką skalę, ale jak już planujemy świętować w ten dzień i chcemy zaprosić kilku gości do domu to koniecznie musimy udekorować swój dom.  Oczywiście ‘’straszne’’ stroje obowiązkowe :) Jest to okazja, aby się spotkać i zjeść coś pysznego przy upiornych dekoracjach na naszym stole. Głównym symbolem tego święta jest Dynia. Wydrążona i podświetlona z groźnymi oczyskami i wielkimi kłami, stanowi niemałą atrakcję jako dekoracja. Jest to również wspaniała zabawa dla dzieci.

My również postanowiliśmy w ten dzień spotkać się ze znajomymi i zaprosiliśmy ich do siebie. Musieliśmy zatem stanąć na wysokości zadania i stworzyć mroczną atmosferę, adekwatną do tego święta. Inspiracji jest mnóstwo.

DSC_8446

kol3

kol4

Z tym dniem kojarzy mi się taka historia z mojego dzieciństwa. Gdy nadszedł wieczór halloweenowy moja mama owinęła mnie w jakąś starą zasłonę. Na głowę naciągnęła mi białą pończochę, a na to czarną perukę z warkoczami. Na twarzy na pończosze zrobiła mi mocny makijaż i tak przebrana wraz z mamą, poszłam z wizytą do cioci i kuzynki. No i tu się zaczęło. Po dzwonku do drzwi usłyszałam kroki, potem blady cień przez wizjer i wtedy krzyknęłam cukierek albo psikus. Niestety, nie wszyscy mają poczucie humoru.. Moja ciocia wzięła mnie za cygankę i nastraszyła policją. Nawet jak się przyznałam, że ja to ja to – za nic w świecie nie chciała mi otworzyć drzwi. Moje prośby na nic się zdały, musiałam się całkowicie zdemaskować, a myślałam, że jeszcze gdzieś postraszę…:-) Niestety makijaż się popsuł. I tyle z mojego Halloween…

Jednak nic straconego, jak widać – nadrabiam zaległości :)

kol5

DSC_8465

kol6

Najbardziej fascynuje mnie strrrrrrraszne menu. Paluchy wiedźmy, gałki oczne, krwawy poncz czy tort z duchami. Właśnie na ten dzień zaplanowałam podobne smakołyki.

DSC_8485

kol7

kol8

ko10

DSC_8475

DSC_8477

kol9

A tak trwały przygotowania kulinarne. Przepis na paluchy wiedźmy zapożyczyłam stąd. Są pyszne i chrupiące. Bardzo szybko się je robi, a efekt super.

kol1

Tort podpatrzyłam tutaj. Przepis genialny. Zamiast bawić się w jakieś kremy to mieszamy nutellę z serkiem mascarpone i już mamy pyszne nadzienie do tortu. Polecam.

kol2

Masę z lukru plastycznego w kolorze pomarańczowym zamówiłam przez Internet. Cały kilogram. Nigdy nie robiłam, więc wolałam nie ryzykować. W gratisie dostałam 250 gr lukru czarnego to wycięłam z niego ozdoby i gotowe :) Oczywiście przy wszystkim pomagała mi moja nieoceniona i niezastąpiona sąsiadka Justysia. Pozwalamy naszym dzieciom stawiać dom do góry nogami, a my wtedy szalejemy obie w kuchni. A ile potem sprzątania..

Na koniec zostały babeczki. Pieczemy dowolne muffiny. Krem, który wykorzystałam na babeczki podzieliłam na dwie części. Do jednej dodałam barwnik spożywczy koloru czarnego, a do drugiej koloru pomarańczowego. Można oczywiście dodać i zielonego :)  Kolorowe kremy umieszczamy na babeczkach. Ufff.

No to my już prawie gotowi, jeszcze pozostały stroje.

A Wy? Szykujecie się?

Pamiętajcie, że Halloween należy traktować z przymrużeniem oka. Jeśli ktoś z Was będzie spędzał ten wieczór w podobny sposób to mam nadzieję, że choć trochę Was zainspirowałam!

**********

B O O !!!!

DSC_8487

Dyniowe love

 

Witajcie po dłuższej przerwie!

Dopiero co zaczęłam pisać bloga, a już brakuje mi czasu na napisanie posta. Chyba muszę się bardziej zorganizować :) A to, co chcę Wam dzisiaj pokazać, wymagało ode mnie troszkę czasu, bo….. dzisiejszy post będzie kulinarny :) Z góry chcę uprzedzić, że nie jestem mistrzynią kulinarną i jeśli w przepisie, który Wam podaję, coś jest niejasne, to proszę wybaczcie. Postaram się szczegółowo odpowiedzieć na Wasze pytania, jeśli takowe będą. Dziś tematem przewodnim będzie dynia :)

Któregoś dnia, wracając z całodniowej wycieczki do domu, zobaczyliśmy stary wóz, stojący na uboczu przy trasie, wypełniony po brzegi dyniami przeróżnych odmian. Później żałowałam, że go nie sfotografowałam, ale może za rok…. Właściciele mają swoje gospodarstwo nieopodal i uprawiają dynie. I do konsumpcji i ozdobne. Oj było w czym wybierać. Korzystając z okazji, zakupiłam kilka dyń jadalnych, których wcześniej nie gościłam u siebie i kilka dyń ozdobnych. Jeszcze do niedawna dynię kupowałam tylko po to, aby zmienić ją w potwora i wsadzić do środka świeczkę :-) I robiła tak za lampion, dopóki nie nastał jej koniec, a potem lądowała w koszu. Dzisiaj też wycinam z dyń potwory, ale potem siup… pod nóż i do garnka. Można tworzyć z niej cuda w kuchni. Zazwyczaj kupowałam dynie duże, okrągłe i pomarańczowe, przypominające wyglądem piłkę do kosza, bo takie najczęściej są w sprzedaży w marketach. Te, które przywiozłam do domu, były zupełnie inne. Zobaczcie sami.

opisik

Postanowiłam zgłębić wiedzę na ich temat zanim je skonsumuję i tak np. dynia zielona to francuska odmiana Muscat de Provence. Wyśmienita w smaku, intensywny pomarańczowy miąższ i pysznie słodki. Doskonała do pieczenia i marynowania. Nadaje się do dań z makaronem i do placków. Dynia Hokkaido o kasztanowym smaku. Ma cienka skórkę, której nie trzeba wcale obierać.  Miąższ ma suchy i zwięzły. Idealnie nadaje się do pieczenia, do zup i do ciasta. Owoce nie są duże i zazwyczaj osiągają do 3 kg. Waltham Butterrnut pochodzi z Anglii, podobna wyglądem do gruszki o smaku piżmowym. Słodka o lekko orzechowej nucie. Doskonała do wszelkiego rodzaju zapiekanek. Bardzo często przyrządza się ją przekrawając na pół, usuwając nasiona, smarując masłem i zapiekając. Koniecznie muszę ją wypróbować :-) I Cotton Candy. Dla mnie to zupełna nowość. Na razie postoi u mnie troszkę jako ozdoba, bo jest śliczna i… biała, a później spróbuję coś z niej przyrządzić :) A tymczasem podaję przepis na zupę z dyni. Przepisów jest mnóstwo. Moja pierwsza zupa jaką ugotowałam z dyni była bardzo pikantna, bo dodałam do niej chili, ale już za kolejnym razem doszłam do wniosku, że najbardziej smakuje mi w takiej postaci.

Kremowa zupa z dyni

500 g dyni

2 cebule

3 średnie ziemniaki

1 marchew

litr bulionu warzywnego lub drobiowego

łyżeczka curry

kilka listków świeżej szałwii

2 łyżki śmietany 18 %

Dynię należy obrać, usunąć pestki i pokroić na kawałki. Marchew, cebulę i ziemniaki obieramy i kroimy na mniejsze części. Cebulę przekładamy do garnka z grubym dnem, szklimy na oliwie. Potem dodajemy marchewkę, dynię i ziemniaki. Wszystko zalewamy bulionem i gotujemy warzywa pod przykryciem do miękkości. Mniej więcej około 30 minut. Całość rozdrabniamy blenderem, aż zupa nabierze konsystencji kremu. Na koniec wmieszać śmietanę i podgrzać całość, ale nie gotować. Dodajemy curry. Można też doprawić solą i pieprzem do smaku. Ja dodaję posiekane listki szałwii, które zniewalają aromatem i świetnie komponują się  z dyniowym smakiem.

DSC_8198

DSC_8199

ko2

DSC_8207DSC_8206

DSC_8213

Kolejny smakołyk wyczarowany z dyni, który zawładnął mną całkowicie (i co roku muszę go zrobić), to dynia w occie. Doskonały dodatek do mięs, sałatek, a nawet deserów.

Marynowana dynia w zalewie octowej z goździkami

2 kg dyni pokrojonej w kostkę

1 szklanka octu 10%

0,5 kg cukru

litr wody

parę goździków

Wodę z cukrem, octem i goździkami zagotować. Zanim ułożyłam dynię w słoikach obgotowałam ją w zalewie partiami około 3 minut.  Zalewamy zalewą dynię i szczelnie zakręcamy słoiki. Pasteryzujemy ok 10 minut. Słoiki z nakrętką typu twist można postawić do góry dnem do wystygnięcia. Jak widać, ja ostatnio jestem fanką słoików z firmy Weck. Urzekły mnie swoim wyglądem. Słoiczków Weck o mniejszej pojemności użyłam również do powideł. Przepis można podejrzeć tutaj.

DSC_8228

ko3

DSC_8219DSC_8240

DSC_8245

DSC_8222_1

DSC_8248

Wytrwaliście ?

Mam nadzieję, bo na koniec mam jeszcze małą atrakcję. Z resztek dyni zrobiłam Pumpkin Pie – dyniowe ciasto. Jego dekoracja jest małą zapowiedzią, o czym będzie następny post ;-)

DSC_8257

Domyślacie się już ?

Napiszę tylko, że będzie strasznie :)

*****

Do zobaczenia!

DSC_8252