I przyszedł maj, upragniony, słoneczny i pachnący.. A przynajmniej tak miało być. Zamiast tego mamy deszcz, silny wiatr i czarne chmury pędzące w siną dal. Śledząc Wasze blogi, widziałam, że u niektórych zawitało słońce. Nasza majówka była mocno deszczowa niestety i dziecko akurat się rozchorowało. Ten czas spędziliśmy w domu, odłożyliśmy wszelkie wyjazdy, bo jak tu wypoczywać w taką pogodę. Przy okazji doglądaliśmy remontu w naszym nowym domu. Widać już maleńkie światełko w tunelu i coraz bliżej do przeprowadzki.
Najbardziej nie mogę doczekać się nowej kuchni. W obecnej mam tak mało miejsca, że ciężko przygotować jakikolwiek posiłek. Wystarczy, że postawię dwa kubki, dwa talerze i na tym koniec. Trzeba żonglować talerzami, aby pokroić na desce cokolwiek. Trzeba jednak wytrzymać jeszcze parę tygodni no i nie poddawać się W deszczową majówkę posialiśmy razem z synkiem sporo nasionek do doniczek. Już się pokazały pierwsze roślinki. Zaraz zrobi się kolorowo i pachnąco. A dziś w ten piękny i słoneczny dzień przychodzę z dwoma przepisami kulinarnymi. Przywołałam odrobinę wiosny i lata. Idealna propozycja na weekend i konsumpcja na świeżym powietrzu. Mam nadzieję, że będzie Wam smakowało.
Pierwsza moja propozycja to muffiny cytrynowe z rabarbarem. Bardzo łatwy i szybki przepis. Nie potrzebny mikser, wszystkie składniki można wymieszać rózgą kuchenną, a muffiny pieką się około 25 minut. Po upieczeniu są mięciutkie, pachną cytryną, a rabarbar powoduje szaleństwo kubków smakowych. Przepis znalazłam tu klik
Druga moja propozycja to francuskie paszteciki. Sprawdzą się jako aromatyczna przekąska na każdej imprezie. Są bardzo łatwe do wykonania i można poeksperymentować z dodatkami
Na paszteciki natknęłam się w gazecie Weranda Country. Podaję zatem oryginalny przepis:
– opakowanie ciasta francuskiego,
– 5 jajek,
– 4 pieczarki,
– pół papryczki chili,
– klarowne masło,
– kilka listków fioletowej bazylii,
– miękki kozi ser,
1/4 pęczka zielonych szparagów
– sól,
– pieprz
Cisto rozwałkować na grubość ok 5 mm. Wytnij 12 małych krążków (ja kupiłam ciasto zwinięte w rulon, po rozwinięciu wycięłam od razu w nim krążki i wykorzystałam papier do pieczenia w które było zawinięte ciasto). Wycięte krążki posmarować rozbełtanym jajkiem i piec 12 minut w 190 stopniach. Odłamać twarde końcówki szparagów, resztę pokroić w 2-centymetrowe słupki i gotować 4-5 minut w osolonej wodzie. Usunąć nasiona z papryczki, miąższ drobno posiekać i podsmażyć na maśle z pokrojonymi w kostkę pieczarkami (zamiast papryczki chili użyłam zwykłej papryki czerwonej, która po usmażeniu zrobiła się słodziutka). Wbić jajka i usmażyć jajecznicę. Doprawić pieprzem i solą (moja wersja jest bez jajecznicy, ale tak jak pisałam wcześniej, możemy dodać co chcemy). W jeszcze ciepłych ciasteczkach zrobić kciukiem wgłębienie na środku, nałożyć trochę jajecznicy, kawałki szparagów, pokruszony kozi ser i udekorować listkami bazylii.
SMACZNEGO !
Skusiłam Was? Najlepiej smakują na ciepło!
Dziękuję za odwiedziny i każde słowo.
Miłego weekendu kochani!
30 komentarzy
Kusisz tymi zdjęciami:-))) Wszystko tak pysznie wygląda, że ma się ochotę schrupać i babeczki i paszteciki;-)))
Pozdrawiam serdecznie iżyczę jak najszybszej przeprowadzki:-))) Fajny czas przed Wami:-)))
Jedno i drugie dobre, polecam :-)
Uściski serdeczne.
Ale u Ciebie pięknie! :)
Mufinki uwielbiam ale w połączeniu z tymi kwiatami wyglądają doprawdy rewelacyjnie! :)
No nie mogę się na nie napatrzeć :)
Dziękuję, bardzo lubię cięte kwiaty i dlatego fotografuję je, gdzie się da :)
Przynajmniej wiosnę mam na zdjęciach.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo smaczne propozycje na muffinki i paszteciki. Ja tez lubię patrzeć na przepisy z gazet, nawet czasem robię. Jednak kilka razy w przepisie z gazety wkradł się chochlik i mi nie wyszło danie. Może specjalnie podają inne proporcje ?Pięknie i wiosennie u Ciebie, bukiet cudowny. Życzę wytrwałości w oczekiwaniu na nową kuchnię. A gdy już będzie skończona, proszę o kilka fotek ?
Ja mam nawet niezłą kolekcję tych przepisów, powycinanych z gazet. Normalnie opasłe tomiszcze powstało :)
Najbardziej w przepisie przemawiają do mnie zdjęcia. Jak cieknie ślinka to koniecznie przepis muszę wypróbować :)
Co do kuchni to chyba będzie na początku czerwca. Wreszcie. Też już nie mogę się doczekać!Na pewno kliknę kilka fotek.
Pozdrawiam ciepło :)
Przepięknie! I przepysznie:)
Dziękuję bardzo, zapraszam częściej :)
Dawno nie piekłam maffinek – a rabarbar zaczyna za mną chodzić, więc może spróbuję :)
No to koniecznie działaj :) J już zrobiłam nawet dwa razy kompot rabarbarowo jeżynowy :)
Na pewno jeszcze będę coś kombinować z rabarbarem w kuchni.
Uściski :)
Właśnie sobie uświadomiłam że dawno nie piekliśmy muffinek.
Czas pikników za pasem, więc będę nadrabiać braki ;)
Mam nadzieję, że pogoda nam się odwdzięczy w następnych tygodniach!
I będziemy mogli zorganizować sobie chociaż jeden piknik.
Jak do tej pory trafił nam się piękny słoneczny piątek i sobota. I to na tyle.
Szkoda.
Pozdrawiam ciepło.
Jak dla mnie, masz wielki talent fotograficzny i przy okazji umiesz pokazać piękno otaczającego nas świata. To co pokazujesz na swoich zdjęciach, zawsze mnie zachwyca dlatego tak bardzo lubię gościć na Twoim blogu:)
Twoje muffinki i paszteciki w otoczeniu kwiatów wyglądają bardzo apetycznie, chętnie się skuszę, szczególnie na te pierwsze:) Pozdrawiam
Dziękuję Ci Elu, pstrykam całkiem amatorsko i marzy mi się profesjonalny kurs fotograficzny.
Kocham robić zdjęcia i uwielbiam piękne chwile i widoki zatrzymywać w kadrze. Moja wielka pasja.
Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Ależ to wygląda Justynko :)
Po prostu arcydzieło.
Ta kwiatowa dekoracja zachwyca mnie w każdym calu :)
Przepięknie.
Uściski.
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Tęskni mi się za latem i stąd taka kompozycja :)
Uściski serdeczne.
paszteciki bardzo ale to bardzo apetyczne:)
Dziękuję Olu,zachęcam do ich zrobienia, na ciepło pycha :)
Pozdrawiam serdecznie.
Kochana, Twoje zdjęcia są tak apetyczne, tak soczyste, ze wszystko mogłabym zjeść przez monitor:) Pięknie podane i na pewno przepyszne!!!
Całuję Cię mocno!!!!
Natalko dziękuję :)
Uściski serdeczne.
Smacznie i wykwintnie, kolorowo i wiosennie :) Piękne zdjęcia. Pomysł na paszteciki bardzo fajny. Mnie szczególnie zachwycił ich sposób podania !
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję Aniu, w taki sposób podane smakuje najbardziej :)
Buziaki.
Ale pięknie kolorowo!
To z tęsknoty za tą wiosną, urozmaicam i koloruje :)
Ja mam smaki na te muffinki. Zapisałam przepis, brakuje mi jedynie śmietany więc jutro po zakupach może się uda wykombinować muffinki. Rabarbaru nie wiem gdzie u mnie szukać, ale będą z malinami :) Jak zwykle jestem oczarowana Twoimi zdjęciami! Pięknie fotografujesz!.
Dziękuję pięknie za te ciepłe słowa :)
Podejrzewam, że jak dodasz inne owoce to babeczki wyjdą Ci równie pyszne :)
Uściski wielkie!
Od patrzenia i czytania mój język się spocił :-)Bardzo lubię rabarbar w wypiekach, więc na pewno spróbuję.
Zachęcam gorąco, ja również uwielbiam rabarbar we wszystkich ciastach, jego kwaskowy smak ze słodką kruszonką jest przepyszny.
Pozdrawiam :)
Ale smakowitości! I muffinki i paszteciki wyglądają niesamowicie.
Muszę wypróbować przepisy:-)
Pozdrawiam ciepło
Koniecznie, najlepsze przepisy takie, które zajmują tylko parę minut pracy, a reszta robi się sama :)
Uściski!