Wielkanocny stół

Dziś wpadam z krótką wizytą, ostatnią przed świętami, aby zaprezentować Wam nasz stół na Wielkanoc i złożyć życzenia.

Z samego rana, jak tylko wpadły pierwsze promienie słoneczne do mieszkania wraz z moim małym pomocnikiem, udekorowałam stół na święta.

Jeszcze wczoraj piekłam wianek makowy z ciasta drożdżowego z masą makową i robiłam marmurkowe pisanki.

Święta i tak spędzimy u rodziny, ale i tak warto udekorować własny dom.

Zdjęć jak zwykle więcej niż powinno być, no bo ile można fotografować jeden stół? Uśmiech

Zapraszam zatem, rozgośćcie się i częstujcie makowcem. Do świąt zrobię kolejny Uśmiech

kal1

Continue Reading

Już jestem! Wpadniecie? Zapraszam gorąco :)

16

Kochani! W końcu mi się udało napisać post i jestem już z Wami. Piszę do Was po raz pierwszy w Nowym Roku. Zdarzyły mi się dłuższe przerwy, ale ta chyba przebiła wszystkie. Poległam. Dopadły mnie okropne choróbska i od początku stycznia nie mogłam się porządnie wyleczyć. Można powiedzieć, że do końca lutego wraz z synkiem oboje chorowaliśmy non stop. Ledwo pomogły antybiotyki. Nie pamiętam już, kiedy tak długo chorowaliśmy.

Continue Reading

Coraz bliżej święta!

Jak się cieszę, że zdążyłam jeszcze przed świętami, napisać ten świąteczny post. Nie ukrywam, że zbierałam się do niego bardzo długo. Ostatnio byłam tu pod koniec października. Dokładnie dwa dni później spakowaliśmy ostatnie swoje rzeczy i przeprowadziliśmy się do wynajętego mieszkania, można powiedzieć, że dwie ulice dalej Uśmiech Po przeprowadzce w planach był długi odpoczynek od świata wirtualnego, przynajmniej do końca roku. Musiałam się jakoś zregenerować, po dwóch miesiącach pakowania i opróżniania mieszkania. Jednak plany planami i jak to zwykle bywa wszystko wyszło na opak. Zamiast odpoczynku mieliśmy bardzo intensywny i szalony czas. Ale o tym już za chwilkę..

Po przeprowadzce musieliśmy się jakoś zaaklimatyzować w nowym miejscu. Kiedy zapanował jako taki ład, pozwoliłam sobie na troszkę relaksu i zrobiłam kilka ozdób świątecznych z szyszek oraz wianków. Kto do mnie zagląda ten wie, że uwielbiam tego typu dekoracje. Z wiankami zaszalałam, bo zrobiłam ich sporo, ale nie będę zarzucać Was zdjęciami, pokażę tylko dwa. Jeden z naturalnych ozdób i szyszek, a drugi w bieli, taki glamour. Ostatnio zauważyłam, że gust mi się zmienia i podoba mi się wszystko co się świeci i błyszczy. Mój mąż jest przerażony, że zacznę kupować same kryształy i inne tego typu świecidełka. Tego jeszcze nie wiem, zobaczymy.. Uśmiech

kol23

Continue Reading

My dalej w jesiennych klimatach

Melduję się po miesiącu nieobecności. Czas tak szybko biegnie, chciałabym Was zasypać postami i pisać regularniej. Jak do tej pory nie udaje mi się, ale wierzę, ze taki czas nadejdzie i będę mogła bywać tu częściej. Kochani u nas zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Ostatnie tygodnie spędziliśmy jak na wariackich papierach. To mój ostatni post, który piszę z naszego domku, ponieważ zmieniamy miejsce zamieszkania. Już jakiś czas nosiliśmy się z zamiarem sprzedaży mieszkania i w końcu nadszedł ten decydujący moment. Stało się! Sprzedane Uśmiech Już nie ma odwrotu. Jesteśmy teraz o jeden krok bliżej naszych marzeń, naszego nowego domu, większego, pełnego ciepła i spokoju. Długa droga przed nami, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku o tej porze będę siedzieć przy kominku z filiżanką herbaty i cieszyć się wraz z rodziną, że spełniło się nasze marzenie, a cel został zrealizowany.

A tymczasem kończymy pakować kolejne kartony, jak dla mnie, końca nie widać. Niby tak niewiele dobytku z dwupokojowego mieszkania, a klamotów i innych przydasiów tysiące. Mąż mnie pociesza, że to nie koniec, że jeszcze przed nami ta ostatnia przeprowadzka, najważniejsza Uśmiech Tak więc gnamy co dwa tygodnie na Mazury i przewozimy swój cenny dobytek, zostawiając rodzinie na przechowanie. Jeszcze trzy dni i przenosimy się do wynajętego małego mieszkanka. Małe nie znaczy, że gorsze. Co prawda musieliśmy je co nieco odświeżyć, bo ściany wszędzie były pomalowane na prawie czarny kolor, łącznie z sufitem. Chyba nie dałabym rady w takiej kolorystyce przetrwać zimy. Depresja murowana i wszystkie butelki z nalewką puste! No trzeba coś zostawić dla gości Uśmiech

Są także plusy z tak częstych wyjazdów do Mazurskiej Krainy. I rodzina się cieszy i robimy spacery po pięknych lasach i odwiedzamy nasze ulubione miejsca. Jesienią te miejsca są najpiękniejsze, bo wszystko jest takie barwne i wyraziste. Ciężko mi było oderwać się od aparatu. Pod koniec września zrobiliśmy ostatnie ognisko tej jesieni. Była piękna, ciepła noc. Niebo pełne gwiazd i zero chmur. Bardzo lubimy obserwować niebo nocą, a jaki tam ruch, jak na autostradzie Uśmiech

DSC_6955k

Continue Reading

Jesienne smaki i dekoracje

No to mamy jesień. Zdecydowanie już się ochłodziło, liście na drzewach zmieniają barwy, a dzień zrobił się krótszy. Wraz z jesienią zmieniają się smaki i dekoracje w naszych domach. Ja poczyniłam już pierwsze zbiory szyszek. W tym roku mam zamiar zaszaleć z dekoracjami, ale jak wyjdzie w praktyce , zobaczymy :) Przy kolejnej wizycie u rodziców męża ponownie zaliczyliśmy zbiory jeżynowe. Ja w przypływie energii zrobiłam pierwszy jesienny wianek w tym roku, a po powrocie do domu, przywitałam jesień tartą z pysznymi figami.

Do niedawna taki widok miałam z okna chaty. Pełno smakowitych jabłek. Co prawda jeszcze szarlotki nie piekłam, ale za to racuchy pampuchy z jabłkami są równie pyszne.

Wakacje-1-2015-100k

Continue Reading

Dekoracje do sypialni w wiejskiej chacie i zakupy na Westwing

Już w sobotę ponownie odwiedzimy naszą chatę na Mazurach. Tym razem mam w planach upiększenie własnej sypialni oraz nadać jej jakiś kierunek, a raczej styl. Zależało mi, aby za pomocą kilku dodatków, pomieszczenie stało się bardziej wyraziste i przytulne. Do końca nie wiem jak to będzie wyglądać. Dopiero na miejscu okaże się co pasuje, a co nie. Jedziemy tylko na dwa dni i czeka nas kilka szalonych godzin pracy. Z jakim efektem? Będziecie mogli się przekonać o tym sami, już niebawem.

Tymczasem chciałam Wam pokazać kilka dekoracji, które upchałam już w wielkie torby. Część wykonałam sama , a resztę zakupiłam. Starałam się dobierać takie dodatki, aby zachować wiejski styl, ale też aby było ładnie i komfortowo.

Pierwsza dekoracja to haft krzyżykowy wylicytowany na allegro. Sypialnię chcę urządzić w kolorach bieli i niebieskiego, a wyhaftowane niebieskie ptaszki od razu przykuły moją uwagę. Na zdjęciu haft wyglądał pięknie, po otrzymaniu paczki zmieniłam zdanie. Był niesamowicie brudny, śmierdział na kilometr. Było płukanie, wybielanie, pranie, suszenie i prasowanie. W efekcie końcowym wylądował w ramce za szybą. Do końca nie udało mi się sprać kilku plamek, co powoduje, że wygląda na dość “wiekowy”.

poz1

Continue Reading